Trochę czasu zajęło nam zebranie się, ale na dobre to wyszło, bo światło było piękne.
Trasa 35km lasami i polnymi drogami. Cud, miód i powidła ;)
Wyjeżdżamy spod domu. Od razu widać, że dziś niebo dopisze :)

Postój przy źródełku. Prawie jak Kalifornia ;)

A chmury szaleją...

szaleją...

szaleją...

Czas na chwilę wytchnienia. Pora na odrobinę lasu ;)


Na pożegnanie mały zbożowy cukierek ;)

pzdr