Pojedynczo i kolejowo. Muszę wrócić w to miejsce na dłużej. Jest cudowne. To jest zaledwie pierwsze pstryknięcie :)
pzdr
sobota, 27 czerwca 2009
piątek, 26 czerwca 2009
Weekendowo po wschodniemu.
Siedem godzin jazdy z przygodami, w tym godzina brnięcia 40km/h z powodu oberwania chmury, a na zakończenie dnia dwa litry prawdziwej swojskiej berbreluchy...a to tylko początek długiego weekendu :) Nie było lekko, ale też nikt tego nie obiecywał. Pogoda dopisała średnio stąd zdjęć niewiele. Może to i dobrze, bo i ręka i oko niepewne w tak zwanym "dniu po" :)
Tak było przy wyjeździe z Krakowa. Chmura nie zamierzała przejść bokiem, tylko ostentacyjnie wisiała i padała.
Tajfunowi też się to średnio podobało...
Miastowi to dziwne stworzenia...po kiego robić zdjęcia ciągnika?
Po to:
i po to:
A dalej to już landskajpowo, trochę czarno biało, ze słodkim cukierkiem na koniec :)
pzdr ;)
Tak było przy wyjeździe z Krakowa. Chmura nie zamierzała przejść bokiem, tylko ostentacyjnie wisiała i padała.
Tajfunowi też się to średnio podobało...
Miastowi to dziwne stworzenia...po kiego robić zdjęcia ciągnika?
Po to:
i po to:
A dalej to już landskajpowo, trochę czarno biało, ze słodkim cukierkiem na koniec :)
pzdr ;)
środa, 10 czerwca 2009
Wszyscy jesteśmy żolnierzami :)
Obrobienie tych zdjęć trwało wieki. Trwało to tak długo, że nawet się nie przyznam, kiedy się dokładnie zdarzyło. Była to wiosna w każdym bądź razie :)
Wyjechaliśmy wcześnie rano, żeby się pierwszy raz w życiu postrzelać. Ależ nam się nie chciało jechać....wieczór wcześniej szukaliśmy wymówki, ale że zależało od nas więcej osób, trzeba było jechać. Ja byłam przygotowana w 100%. Miałam nawet książkę, żeby w razie czego nie marudzić :)
Pierwsze strzelanie zmieniło wszystko. Na pytanie czy robimy przerwę wszyscy krzyczeliśmy ,że nieeeeeeeeeeeeeeee ;) Paintball to świetna sprawa. Niezależnie od płci czy wieku. Każdy będzie się świetnie bawił.
Zobaczcie sami jak to było.
Przygotowanie sprzętu.
Punkt obowiązkowy: Odczytanie regulaminu. Strzelać wolno. To najważniejsze ;)
Jak na świeżynki przystało uczymy się obsługiwać sprzęt.
Drużyny w komplecie. To są ONI
A to MY ;)
Tam się musimy donieść kanister pełen benzyny z piasku :)
Ostatnie ustalenia taktyczne
Końcowy rekonesans budynku
Przeciwnika wcale nie będzie łatwo znaleźć
A w której drużynie ja mam być? :)
Czas uzupełnić butle. Gaz szybko się kończy jak się strzela po drzewach ;)
Gotowi do następnej gry!
Adrenalina udzieliła się wszystkim
Satysfakcja z wygranej jest ogromna ;)
Po grze było nam dalej mało, dlatego zorganizowaliśmy mały tor przeszkód. Liczyła się celność i czas.
Najpierw biegniesz tam, a potem strzelasz do tego punktu...
Ostatnie spojrzenie na bunkry...
...i trzeba złożyć broń. Wracamy do domu. Zmęczeni ale zadowoleni. To był piękny dzień i świetna zabawa, za którą wszystkim bardzo dziękuję :)
pzdr
Wyjechaliśmy wcześnie rano, żeby się pierwszy raz w życiu postrzelać. Ależ nam się nie chciało jechać....wieczór wcześniej szukaliśmy wymówki, ale że zależało od nas więcej osób, trzeba było jechać. Ja byłam przygotowana w 100%. Miałam nawet książkę, żeby w razie czego nie marudzić :)
Pierwsze strzelanie zmieniło wszystko. Na pytanie czy robimy przerwę wszyscy krzyczeliśmy ,że nieeeeeeeeeeeeeeee ;) Paintball to świetna sprawa. Niezależnie od płci czy wieku. Każdy będzie się świetnie bawił.
Zobaczcie sami jak to było.
Przygotowanie sprzętu.
Punkt obowiązkowy: Odczytanie regulaminu. Strzelać wolno. To najważniejsze ;)
Jak na świeżynki przystało uczymy się obsługiwać sprzęt.
Drużyny w komplecie. To są ONI
A to MY ;)
Tam się musimy donieść kanister pełen benzyny z piasku :)
Ostatnie ustalenia taktyczne
Końcowy rekonesans budynku
Przeciwnika wcale nie będzie łatwo znaleźć
A w której drużynie ja mam być? :)
Czas uzupełnić butle. Gaz szybko się kończy jak się strzela po drzewach ;)
Gotowi do następnej gry!
Adrenalina udzieliła się wszystkim
Satysfakcja z wygranej jest ogromna ;)
Po grze było nam dalej mało, dlatego zorganizowaliśmy mały tor przeszkód. Liczyła się celność i czas.
Najpierw biegniesz tam, a potem strzelasz do tego punktu...
Ostatnie spojrzenie na bunkry...
...i trzeba złożyć broń. Wracamy do domu. Zmęczeni ale zadowoleni. To był piękny dzień i świetna zabawa, za którą wszystkim bardzo dziękuję :)
pzdr
poniedziałek, 1 czerwca 2009
Subskrybuj:
Posty (Atom)