47km

To nasz wynik z ostatniej niedzieli. Rozkręcamy się przed wyjazdem nad morze. Tamtejsze trasy są jeszcze dłuższe, a my chcemy zjeździć jak najwięcej :)

Kadry też będą zupełnie inne...ale to jeszcze chwilę :) Już się doczekać nie mogę. W końcu wracam nad morze z aparatem!

Tymczasem parę miejscowych widoczków. Akcja - lato w pełni. Takie najpiękniejsze - jeszcze nieprzypalone słońcem, pełne polnych kwiatów, którym nie można się oprzeć.














































pzdr

Światło...

...jest najważniejsze dla fotografa. Ani aparat, ani obiektyw, ani nawet cudowne miejsce czy model nie tworzy dobrego zdjęcia. Dobre zdjęcie to chemia między światłem a okiem. Czasem trwa tylko chwilę, a potrafi z najbanalniejszego widoku uczynić arcydzieło.

Opanowanie sprzętu to tylko mały kawałeczek. Opanować trzeba oko i postrzeganie. Widzieć światło wcześniej. Widzieć oczyma wyobraźni przestrzeń w świetle którego nie ma, a potem polować na to światło. Umieć znajdować w cudownym świetle kadry, które je podkreślą.....to uzależnia :)



Tego dnia światło było cudowne. Okoliczności przyrody parkowo-działkowe.



















pzdr

Czerwcowe podsumowanie

Wisienki na czerwcowym torciku :)














A na koniec ta najsłodsza :)



pzdr

W trzech odsłonach.

Ta sama miejscówka w trzech różnych ujęciach. Przyjemnego :)











pzdr

Rower, rower, rower

Po tygodniach deszczu w końcu wyszło słońce...no prawie. Jak zobaczycie było to dość złudne wrażenie ;)

Tak czy siak, pełni wiary, nadziei i miłości :) wybraliśmy się na rowerowe 40km.

Dziś bez komentarzy przy zdjęciach, bo pora już późna, a poza tym to już ponad czterotysięczne zdjęcia...najwyższy czas by mówiły same za siebie :)






















pzdr ;)