piątek, 26 czerwca 2009

Weekendowo po wschodniemu.

Siedem godzin jazdy z przygodami, w tym godzina brnięcia 40km/h z powodu oberwania chmury, a na zakończenie dnia dwa litry prawdziwej swojskiej berbreluchy...a to tylko początek długiego weekendu :) Nie było lekko, ale też nikt tego nie obiecywał. Pogoda dopisała średnio stąd zdjęć niewiele. Może to i dobrze, bo i ręka i oko niepewne w tak zwanym "dniu po" :)


Tak było przy wyjeździe z Krakowa. Chmura nie zamierzała przejść bokiem, tylko ostentacyjnie wisiała i padała.

Image Hosted by ImageShack.us



Tajfunowi też się to średnio podobało...

Image Hosted by ImageShack.us



Miastowi to dziwne stworzenia...po kiego robić zdjęcia ciągnika?
Po to:

Image Hosted by ImageShack.us


i po to:
Image Hosted by ImageShack.us



A dalej to już landskajpowo, trochę czarno biało, ze słodkim cukierkiem na koniec :)

Image Hosted by ImageShack.us


Image Hosted by ImageShack.us


Image Hosted by ImageShack.us


Image Hosted by ImageShack.us


Image Hosted by ImageShack.us


Image Hosted by ImageShack.us


pzdr ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz